Gdzie twój projekt architekcie – projektowanie budynków

To był kolejny ciężki dzień. Ponownie, jak co dzień rano udałem się do mojej pracy. Idąc ulicą słuchałem odgłosów miasta wdzierających się do mego umysłu. A to tramwaj przejechał krzesząc iskry na metalowych szynach.

Projektowanie budynków to trudna sprawa

projekty budynków WrocławA to samochód przemknął obok wbrew obowiązującym zasadom, a nawet prawu trąbiąc dla fantazji. To wszystko spowodowało, ze tuż za nim, nagle niczym cień wynurzył się samochód policyjny włączając swój sygnał i goniąc uciekiniera. Pytanie, kto kogo dogoni, kto przed kim ucieknie nie było chyba na miejscu. Szedłem, a w myślach dźwięczał mi myśl, a właściwie zdanie, które ostatnio mój szef przede mną postawił. To zadanie było niczym alfabet egipski i tak samo jak ono zrozumiałe: projektowanie biurowców. Cholera, pomyślałem sobie, jak się za to zabrać? Przecież tak naprawdę nie miałem o tym zielonego, różowego, ani fioletowego pojęcia. Owszem temat, którym możemy nazwać: projekty budynków – Wrocław nie był mi obcy. Działałem już w nim ładnych parę lat. Jednak gdzie budynkom do biurowców? Przecież to zupełnie inny projekt i inne zdanie. Muszę przyznać że mi zawsze najbliższe były nowoczesne domy parterowe. To było wyzwanie, z którym najchętniej się mierzyłem. Właśnie przy takich projektach, moja wyobraźnia się uwalniała tworząc obrazy, które potem z radością przelewałem na papier. A kiedy je przelewałem to nasze biuro projektów aż ciszą emanuje. Tak jakby wszyscy wiedzieli, że kiedy ja przelewam, to należy milczeć. Bo nie mogę ani przelać, ani nie dolać, by równowaga przelewania była zachowana. Czasem chcąc mnie sprawdzić, albo i móc pozwolić uwolnić moją wyobraźnię szef wrzuca mi zadanie specjalne pod tytułem: projekty hoteli. I tak się zastanawiam, że przecież hotelami Wrocław jest już zapchany, to po co kolejne? No, ale szef każe pracownik musi.

Tak było, jest i będzie od początku, aż do końca naszych pracowniczych dni. I nie znaczenia czy walczymy kreską czy taczką. Słowo szefa zawsze święte było i zawsze święte będzie. A kto nie chce się podporządkować? Mam dwa wyjścia: własny biznes, albo most.